Przed wielu wielu wielu laty Żył sobie bardzo stary król Był bardzo siwy lecz bogaty I miał skarb, - najmłodszą z cór! Ta mając naście lat Poczuła we krwi zew Panieństwa miała już dość I zbrzydł jej ptaszków śpiew - Ach królu, ach panie mój Panieństwa mam już dość Za żonę niech bierze mnie Gdy przyjdzie taki ktoś Więc na królewskie zarządzenie Tłumy heroldów poszły w kraje Kto chce królewnę mieć za żonę! Niech na królewskim zamku staje! I ruszył każdy kto mógł Kto szczęścia zaznać chciał By posiąść największy skarb Najpiękniejszą z dam Na zamku turniej trwa Rośnie w rycerzach gniew Toczy się wielka gra Leje się wkoło krew Po wielu wielu dniach Po konkurencjach stu Z całej ciżby tej Zostało tylko dwóch Jednym był mój dziad Co z książek rozumy zjadł Drugim Hrabia de Bóbr Właściciel rozległych dóbr Zgadnijcie przeto kto Jej mężem zostać mógł No chyba nie mój dziad Ale Hrabia de Bóbr On włości rozległe miał Pałace co tylko chciał A cóż mógł mieć mój dziad Rozum i kilka łat Dlatego przed wami ja Niedoszły króla wnuk o wsparcie proszę was Kto ile będzie mógł. |